Po okresie przygotowań świąteczno-noworocznych kiedy trwają intensywne porządki: mycie okien, kafelek, paneli... moje ręce ciągle były narażone na moczenie w wodzie i kontakt z brudem. Skóra stała się przesuszona, podrażniona a wręcz miejscami piekąca. Sięgnęłam więc po krem wiśniowy, który ma właściwości łagodzące.
Krem używałam kilka razy dziennie a raz w tygodniu na noc, nakładałam grubszą warstwę i ubierałam rękawiczki. To mój ulubiony sposób, kiedy chcę mojej skórze zafundować maksymalne nawilżenie. Nie musiałam długo czekać na efekty. Dłonie już mnie nie pieką. Szybko wróciły do "formy", są zadbane, gładkie i miękkie. Fajny efekt zauważyłam nawet na paznokciach, które stały się trwardsze i szybciej rosną.
Podstawowe składniki to:
- ekstrakt z wiśni - rewitalizuje i zmiękcza skórę dłoni
- alantoina i gliceryna - sprawiają, że skóra staje się gładka, miękka i elastyczna
Zalety:
- nawilża, koi, uelastycznia
- piękny zapach
- wygodne opakowanie
- niska cena
muszę wypróbować :) uwielbiam wiśnie wiec na pewno zapach by mi odpowiadał a dłonie zimą potrzebują specjalnej ochrony ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten wspaniały krem do rąk, muszę powiedzieć że świetnie się spisał, super nawilża i ma magiczny zapach wiśni! ;) :)
OdpowiedzUsuńlubię takie słodkie kremy do rąk :)
OdpowiedzUsuń